Tuż
po klęsce Armii Czerwonej w Polsce w 1920 r., podczas Kongresu III
Międzynarodówki Komunistycznej, Lenin powiedział: „Im silniejszą Polska
będzie, tym bardziej nienawidzić jej będą Niemcy, a my potrafimy
posługiwać się tą ich niezniszczalną nienawiścią”. Oczywiście, silna,
wolna i niezależna Polska to sól w oku dla Władimira Iljicza, którego
dyktatorski stosunek i zapędy względem Polski oddaje
jego mentalność rosyjskiego przysłowia: „курица не птица, польша не
заграница” („Kura nie ptak, a Polska nie jest zagranicą”).
Po
„Cudzie nad Wisłą” Lenin bogatszy o doświadczenie, wie jedno, że Bitwa
Warszawska 1920 r. ocaliła Polskę i Europę od bolszewizmu. Doświadczenie
historyczne każe mu wyciągać logiczne wnioski. Dlatego nie waha się
mówić otwarcie do swych popleczników na Kongresie III Międzynarodówki
Komunistycznej w następujący sposób: „Przeciwko Polsce możemy zawsze
zjednoczyć cały naród rosyjski i nawet sprzymierzyć się z Niemcami.
(…) Polskę zajmiemy i tak, gdy nadejdzie pora”.
Z
perspektywy czasu i wydarzeń wspomniane wyżej słowa mogą nas mówiąc
delikatnie szokować. Jedni twierdzą, że ziścił się „sen wariata”.
Drudzy, twierdzą, że to prorocza zapowiedź. Ja natomiast łączę jedno z
drugim nazywając to po prostu „sennym proroctwem wariata”. Dlaczego?
Ponieważ on sam, walcząc z każdą formą religii mówił wprost: „Socjalizm
to moja religia”. W kogo wierzył? To oczywiście pokazało życie.
Poczucie
klęski, każe Leninowi dać upust własnej złości i niecnym knowaniom.
Zwracając się do członka ścisłego kierownictwa III Międzynarodówki,
szwajcarskiego komunisty Jules’a Humberta-Droza powiedział: „Niemcy są
naszymi pomocnikami i naturalnymi sprzymierzeńcami, ponieważ
rozgoryczenie z powodu poniesionej klęski doprowadza
ich do rozruchów
i zaburzeń, dzięki którym mają nadzieję, że rozbiją żelazną obręcz,
którą jest dla nich pokój wersalski. Oni pragną rewanżu, a my rewolucji.
Chwilowo interesy nasze są wspólne. Rozdzielą się one i Niemcy staną
się naszymi
wrogami w dniu, kiedy zechcemy się przekonać, czy na
zgliszczach starej Europy powstanie nowa hegemonia germańska czy też
komunistyczny związek europejski”.
Lenin
nie mógł wiedzieć o jednej kluczowej sprawie, że w naszej Ojczyźnie
wyrośnie autentyczny Prorok – Stefan Kardynał Wyszyński. Już jako kapłan
rozmontowywał na pierwsze czynniki komunizm w swoich artykułach. W
jednym z nich, napisał tak: „”Los komunizmu rozstrzygnie się w Polsce.
Jak Polska się uchrześcijani, stanie się wielką siłą moralną, komunizm
sam przez się upadnie. Losy komunizmu rozstrzygną się nie w Rosji, lecz w
Polsce, przez jej katolicyzm. Polska pokaże całemu światu, jak się brać
do komunizmu i cały świat będzie jej wdzięczny za to”.
Zatem i dziś niech na naszych ustach rozbrzmiewa refren żurawiejki: „Lance do boju, szable w dłoń. Bolszewika goń, goń, goń”.
Artur Dąbrowski
No comment