W dzisiejszym dniu nasze myśli biegną ku człowiekowi niezwykłej odwagi, jakim był bez wątpienia kapitan Stanisław Sojczyński „Warszyc”.Dokładnie dziś, 30 marca świętujemy jego 110 rocznicę urodzin. Sojczyński przyszedł na świat w Rzejowicach w powiecie radomszczańskim. Pochodził z wielodzietnej rodziny Michała i Antoniny ze Śliwkowskich. 1 września 1939 roku Stanisław Sojczyński jako podporucznik Wojska Polskiego stawił się w punkcie mobilizacyjnym w Łodzi. W ramach kampanii wrześniowej walczył w okolicach Hrubieszowa, Janowa Lubelskiego, rozbrojony przez żołnierzy sowieckich unika niewoli i przedziera się się do Warszawy, która skapitulowała. Wraca do Rzejowic i angażuje się w konspirację. Jest min. zastępca komendanta AK Obwodu Radomsko.
Latem 1943 r. dwie kluczowe akcje przeprowadzone przez podkomendnych por. Sojczyńskiego odbiły się głośnym echem w całej okupowanej Polsce. Pierwsza z nich to likwidacja, po wydanym wyroku śmierci, szefa Gestapo w Radomsku oraz jego zastępcy. Druga to w nocy z 7 na 8 sierpnia 1943 r. z radomszczańskiego więzienia bez strat własnych ok. 100 osób. Za perfekcyjne przeprowadzenie akcji „Warszyc” został awansowany do stopnia kapitana i odznaczony srebrnym orderem Virtuti Militari V klasy.
Niespełna trzy lata później w nocy z 19 na 20 kwietnia 1946 r. przy udziale 170 żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego uwolniono przetrzymywane w więzieniu i budynkach miejscowego UB osoby. Utworzone przez kapitana Sojczyńskiego Konspiracyjne Wojsko Polskiego według danych szacunkowych liczyło w latach 1945-1946 od 2,5 do 3,5 tys. podkomendnych. Swoim podkomendnym wyjaśniał, że: „Do Polski Wolnej, Suwerennej, Sprawiedliwej i Demokratycznej prowadzi droga przez walkę ze znikczemnieniem, zakłamaniem i zdradą”.
I właśnie zdrada stanowiła przyczynę aresztowania kapitana Stanisława Sojczyńskiego. Został aresztowany 27 czerwca 1946 r. w Częstochowie przez łódzkich funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. 17 grudnia 1946 razem ze swymi podkomendnymi został skazany na karę śmierci. Był bestialsko katowany. Podczas rozprawy przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Łodzi nie wahał się powiedzieć: „To wszystko, co obecnie jest w Polsce, prędzej czy później runie. Runie sowiecki kolos i jego satelici. Powstanie Suwerenna i Niepodległa Polska, Polska o jaką walczyłem od 1 września 1939 roku po dzień dzisiejszy. Tylko taka Polska ma prawo mnie sądzić”.
„Klękam tylko przed Panem Bogiem. Przed panem, panie Diomko (Mieczysław Moczar, szef UB w Łodzi) nie uklęknę. Pan i pana dzieci będą żyć z piętnem barbarzyństwa. O mnie nigdy nikt nie powie, że byłem zdrajcą”. Oświadczenie „Warszyca” przytoczone przez jego oprawców, przeczytane po tak wielu latach wywołuje na skórze dreszczyk emocji, a w sercu ból. Po raz kolejny prawdą okazało się stwierdzenie, że: „komunista nie może żyć bez wroga”, bez negatywnych uczuć do niego. Przecież zarówno człowiek, jak i system, który drenuje podsycane nieustannie uczucie nienawiści, nigdy nie będzie w stanie tworzyć pozytywnej przyszłości. Przyniesione wraz z bolszewicką propagandą na ziemie polskie ustawodawstwo, sklasyfikowało kapitana Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca” terminem: „Враг народа” „Wróg ludu”.
Klękający jedynie przed Bogiem „Wróg ludu” kapitan Sojczyński „Warszyc” wraz ze swymi podkomendnymi został skazany przez władze komunistyczne na karę śmierci. Podczas procesu usłyszeliśmy jeszcze jedno ważne przesłanie: „Do winy się nie poczuwam. Uważam raczej,że mam zasługi wobec Narodu, dla dobra którego walczyłem. W świetle obowiązujących przepisów prawnych nie uważam swoich czynów za przestępstwo. Wszystkie czyny, jeśli nie wyszły poza ramy moich rozkazów, są zgodne z moimi zasadami i sumieniem […]. Legalne przeciwdziałanie u władz przeciw bezprawiu organów bezpieczeństwa nie dało rezultatów. Pisywałem z lasu listy do władz, gdyż innego sposobu nie miałem, musiałem się bowiem ukrywać przed aresztowaniem i zlikwidowaniem przez UB, i donosiłem o bezprawiu organów bezpieczeństwa, o szykanach, aresztowaniu i likwidowaniu niewinnych ludzi, byłych członków AK, jednak bez rezultatu […]. Przyznaję się do założenia i należenia do nielegalnej organizacji, celem której było przeciwdziałanie terrorowi władz, walka z bezprawiem i prześladowaniem, czyli samoobrona, co zresztą ilustrują moje rozkazy”.
Wyrok wykonano 19 lutego 1947 r. Miejsce pochówku kapitana Stanisława Sojczyńskiego oraz jego podkomendnych pozostaje nieznane. 14 października 1992r. Sąd Wojewódzki w Łodzi uchylił wyrok z 17 grudnia 1946r., orzekając, że Stanisław Sojczyński działał na rzecz niepodległości państwa polskiego. 11 listopada 2009 r., prezydent RP Lech Kaczyński awansował pośmiertnie kapitana Stanisława Sojczyńskiego na stopień generała brygady. 28 września 2018 r. Stanisławowi Sojczyńskiemu został nadany tytuł Honorowego Obywatela Miasta Radomska. 9 Łódzka Brygada Obrony Terytorialnej nosi imię gen. bryg. Stanisława Sojczyńskiego, „Warszyca”.
Redakcja